Przeprowadzając się kilka lat temu do Bydgoszczy szukałem w okolicy maratonu. Pewnie kolejnego, po którym pozostanie krótka radość i medal na ścianie. Natrafiłem na Nocny Maraton Kanału Bydgoskiego, czyli najstarszy, nieprzerwanie rozgrywany bieg tego typu w Polsce. Zawody w środowisku są już kultowe, bowiem gromadzą na starcie stałych uczestników, którzy są symbolem wartości jaką niesie sport, a w szczególności biegi maratońskie. Brzmiało nieźle.
Trasa wiedzie od ul. Bronikowskiego ( śluzy VI), pod zabytkowym mostem kolejowym, śluzą V, do ul. Wrocławskiej (śluzy IV), gdzie nawracamy i biegniemy drugą stroną Kanału (Bulwarem Sebastiana Malinowskiego). Cała trasa zlokalizowana jest w Parku nad Starym Kanałem. Każdy może pokonać dowolny dystans, a pełen maraton to 10 okrążeń. Serio? Nudne bieganie w kółko, zamiast ciekawej trasy. Jak się okazało – tylko do chwili startu. Każdy pokonany metr odkrywał przede mną piękno tego miejsca, dodatkowo w niepowtarzalnej, nocnej scenerii. Stary Kanał (będący częścią Kanału Bydgoskiego, który jest najstarszym śródlądowym kanałem wodnym na terytorium Polski czynnym do dnia dzisiejszego), ścieżki wzdłuż niego, dom śluzowego, zabytkowy drzewostan, wyjątkowe, potężne XVIII -wieczne śluzy, wiekowy most kolejowy i do tego fontanna na wysokości ul. Staroszkolnej. Wszystko to powoduje, że można zakochać się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia, a w Nocnym Maratonie Kanału Bydgoskiego – od pierwszego metra. Do tego atmosfera biegowego święta okraszona koncertami, występami i szeregiem dodatkowych atrakcji. Dla każdego przewidziany jest medal – każda edycja może się poszczycić prawdziwymi działami sztuki, dodatkowo nawiązującymi do miejsca, w którym odbywa się to cykliczne wydarzenie. Wyjątkowe, okolicznościowe koszulki i bogate pakiety startowe, w tym oryginalne, pamiątkowe numery startowe powodują, że chce się tu wracać każdego roku. A jak pokazują kolejne edycje, w wydarzeniu uczestniczą biegacze nie tylko z Bydgoszczy, czy z całego kraju, ale też z Litwy, Łotwy, Szwecji, Czech, Słowacji, Niemiec, Francji, Belgii, Hiszpanii, USA, Kanady, Ukrainy i Białorusi. Niejeden z nich bywa tu co roku. W tym i ja.
Mateusz Nowakowski - mieszkaniec Bydgoszczy od kilku lat. Z wykształcenia związany z turystyką. Pasjonat maratonów, ciężkiego grania, podróżowania i lokalnych specjałów w każdym zakątku Europy i świata.
Sprawdźcie również inne miejsca polecane przez lokalnych przewodników w Bydgoszczy