Pobyt czarnoksiężnika w naszym mieście zrelacjonował Józef Ignacy Kraszewski w swej wydanej w 1840 roku powieści "Mistrz Twardowski".
W powieści znalazł się znakomity opis wjazdu Twardowskiego do miasta na kogucie (inne podania mówią, że dotarł na Stary Rynek na krześle). Po przyjeździe do Bydgoszczy, Mistrz skierował swoje kroki do gospody "Zgorzelec', gdzie wraz ze swoim sługą Maćkiem i diabełkami Smołką i Węgliszkiem mieszkali i przyjmowali interesantów. Gdy po mieście rozeszła się wieść, że Mistrz zna sztuki magiczne, dzięki którym wielu nieszczęśników wydobył z opresji, nie było chwili, w której jakiś szlachcic albo mieszczanin nie przyszedł z prośbą o radę czy pomoc. Jednym z nich był Burmistrz, który będąc już sędziwym starcem miał bardzo młodą żonę, za którą w niczym nie mógł nadążyć. Zwrócił się z prośbą do Pana Twardowskiego, żeby go odmłodzić. Mistrz z pomocą diabłów przygotował wywar z magicznych ziół w którym wykąpał starca. Po kilku godzinach z kotła wyszedł bardzo odmłodzony. Niestety po powrocie do domu, nie został rozpoznany ani przez żonę ani przez nikogo ze służby.
Codziennie o godzinie 13:13 oraz 21:13 można spotkać Mistrza Twardowskiego. Wychyla się on z okna kamienicy przy Starym Rynku 15, w której niegdyś przyjmował swoich interesantów.
Inne Legendy: