Bydgoszcz przez cały XIX w. przeżywała wzrost gospodarczy, który doprowadził do zmiany jej krajobrazu architektonicznego. Przełomowy okazał się rok 1851 r., kiedy to uruchomiono pierwszą linię kolejową i oddano do użytku dworzec. Miasto rozrastało się pod względem terytorialnym i ludnościowym. Rozkwit przemysłu i handlu, bogacenie się mieszczan sprzyjało intensyfikacji działalności budowlanej. Chlubą współczesnej Bydgoszczy jest doskonale zachowany układ urbanistyczny odzwierciedlający proces przekształcania się niedużego miasta w znaczący ośrodek przemysłu i handlu wraz z ogromnym, zróżnicowanym zespołem mieszczańskiej zabudowy z 2. połowy XIX i początku XX w. określającej specyficzny charakter miasta.
Czas: ok 3 godzin
Spacer po bydgoskim śródmieściu to doskonała okazja, by zaobserwować zmiany, które dokonały się w architekturze w przeciągu tych kilku dziesięcioleci. Z 3. ćw. XIX w. pochodzą modne w tym i także późniejszym czasie budynki o formach neoklasycystycznych. Ich fasady cechuje równowaga i statyka, prostota kompozycji oraz oszczędne użycie detalu architektonicznego. Pod koniec XIX w. zachowały się okazałe kamienice przy głównych ulicach i skromniejsze, tak zwane „czynszówki”, z dala od centrum. Właściciele firm, rzemieślnicy, kupcy i urzędnicy zabudowywali dotychczasowe przedmieścia domami oraz obiektami przemysłowymi, a rosnąca liczba mieszkańców sprzyjała rozbudowie infrastruktury budynków użyteczności publicznej, zwłaszcza oświatowych, a także sakralnych. Co charakterystyczne dla Bydgoszczy, mimo popularności secesji w architekturze europejskiej około 1900 r., bydgoskie obiekty nie reprezentują typowego dla secesji zespolenia bryły architektonicznej z plastyczną, giętką dekoracją. Zmianie uległ jednak kostium zewnętrzny, wzbogacony płynnymi motywami roślinnymi czy maskami długowłosych kobiet. Kolejny okres, dwudziestolecie międzywojenne, w architekturze Bydgoszczy pozostawił wyraźny ślad w postaci licznych kamienic czynszowych, utrzymanych w stylistyce modernizmu i funkcjonalizmu.
Wybierając się w trasę po śródmieściu, warto rozpocząć ją od Kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny [1] (potocznie zwany kościołem Klarysek), w którym kiedyś mieścił się klasztor sióstr klarysek, prowadzących szpitalny przytułek.
Ciekawostka: W 1834 r., kiedy doszło do kasaty klasztoru, kościół Klarysek stał się własnością miasta. Świątynia od tej pory mieściła wagę miejską, magazyn wyrobów spirytusowych, a w 1872 r. zaadoptowana została na remizę strażacką. Następnie, z inicjatywy Hermana Frankego, emporę chóru przeznaczono dla potrzeb Towarzystwa Historycznego Obwodu Nadnoteckiego. Gromadzone i eksponowane tutaj zbiory stały się zalążkiem obecnego muzeum.
Do wnętrza kościoła prowadzi neorenesansowy portal (1925 r., projekt: Stefan Cybichowski), zobaczymy w nim relikty fresków z XVII w., przede wszystkim, doskonale zachowany drewniany strop z lat 40. XVII w. zdobiony malowanymi rozetami, wśród których nie odnajdziemy dwóch identycznych. Na uwagę zasługuje też wyposażenie z lat 20. XX w. z manierystycznym ołtarzem.
Ciekawostka: Z wieży kościoła codziennie o godzinie 12:00, 15:00 oraz 18:00 jest odgrywany hejnał miasta, który został skomponowany z okazji 600-lecia nadania praw miejskich Bydgoszczy.
Wychodząc z kościoła, kierujemy się w prawo ulicą Gdańską. Pod drodze mijamy kilka klasycystycznych budynków, wśród których wyróżnia się dom przy Gdańskiej 5 [2] przebudowany przez Rudolfa Kerna, który wprowadził dekorację przywołującą formy berlińskiej secesji z fryzem zdobionym stylizowanymi łabędziami. W kamienicy mieściła się Apteka "Pod Łabędziem”, którego złocona figura zdobi fasadę, czynna nieprzerwanie w tym miejscu od 1863 do 2017 roku. Obecnie trwają tu prace adaptacyjne związane z przejęciem unikatowych zbiorów Muzeum Farmacji przez Muzeum Okręgowe. Idąc dalej w górę ul. Gdańskiej, u zbiegu z ul. Dworcową, zobaczymy modernistyczny dawny dom towarowy [3] z lat 1910-1911 autorstwa Otto Waltera z Berlina. Przy jego budowie po raz pierwszy w Bydgoszczy zastosowano żelazobeton. Budynek znany był w międzywojniu, jako Bydgoski Dom Towarowy Be-De-Te, a dużo później, jako Dom Towarowy „Jedynak”. W dekoracji jego elewacji zobaczymy posągi greckich bogiń: Afrodyty, Eris, Hery i Ateny, a w tympanonie ponad narożną witryną relief z przedstawieniem Sylena. W pierwszych latach funkcjonowania tego Domu Towarowego na samej górze pod szklaną piramidą mieściło się mini zoo. Natomiast przy ul. Gdańskiej 17 [4] na rogu z ul. Pomorską (ulica o średniowiecznej proweniencji) znajduje się najstarsza w tym rejonie dwupiętrowa kamienica z 1852 r. (proj. B. Brinkmann) zwieńczona krenelażem, przypominająca warowny zamek.
Na przeciwko Domu Handlowego przy ul. Gdańskiej 14, uwagę przykuwa gmach „Hotelu Pod Orłem” [5] z lat 1892-1894 – budynek o neobarokowych formach nadanych mu przez Józefa Święcickiego. Gdy zajrzymy do wnętrza, zobaczymy pełen przepychu hol ze sztukateriami, witrażami i złoconymi kutymi balustradami. W 1921 roku w tym hotelu zatrzymał się na kilkugodzinny odpoczynek Józef Piłsudski.
{youtube}dsvqKWh2rns{/youtube}
Ciekawostka: Nie zachował się ani jeden wizerunek Józefa Święcickiego. Natomiast w dekoracji fasady „Hotelu pod Orłem” odnajdujemy, pojedynczą, portretową maskę, w której przez długie lata, zgodnie z sugestią pewnego historyka sztuki, dopatrywano się wizerunku projektanta hotelu. Dziś, kiedy wiadomo, jak wyglądał Józef Święcicki, pytanie, kogo wyobraża rzeczona maska, wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Jednak poszukiwacze wizerunku Święcickiego znaleźli kolejną maskę, która aktualnie jest brana za twarz architekta. Znajduje się ona na kamienicy przy ul. Gdańskiej 64.
Spod „Hotelu pod Orłem” udajemy się w prawo w kierunku placu Wolności, mijając 16 – klasycystyczną kamienicę projektu Carla Semphla (1882 r.). Następnie zobaczymy dominującą wieżę Kościoła św. Piotra i Pawła [6] zaprojektowanego przez berlińskiego architekta Fryderyka Adlera. Kamień węgielny został wmurowany w 1872 r. Kościół, dawniej ewangelicki, aktualnie katolicki, zbudowany został na planie krzyża łacińskiego. W wystroju przestronnego wnętrza uwagę przyciągają witraże w prezbiterium, wykonane w Cesarskim Instytucie Witrażowym w Berlinie, ufundowane przez cesarza Wilhelma I.
Ciekawostka: Świątynia była wyposażona w nowatorski (jak na tamte czasy) system grzewczy złożony z gazowej kotłowni umieszczonej pod prezbiterium, dwóch nagrzewnic oraz kanałów rozprowadzających ciepłe powietrze.
{youtube}sqnMfRiZ1mQ{/youtube}
Tuż obok kościoła zachwycą swoją urodą kolejne wielkomiejskie kamienice. Pierwsza – neobarokowa, projektu J. Święcickiego z 1896 roku – pl. Wolności 1 [7]. Natomiast na po drugiej stronie, przy Gdańskiej 27 (siedziba m.in. Gazety Wyborczej) – modernistyczna (1908 r., proj. Adolf Schleusener) z odrestaurowanym wnętrzem skrywającym, czynną do dziś, zabytkową windę.
Ciekawostka: Warto zwrócić również uwagę na zieloną kamienicę przy placu Wolności 3, na której wiszą ogromne dżinsy. Ta unikatowa rzeźba autorstwa Piotra Wagnera jest hołdem dla wybitnego grafika i malarza Andrzeja Nowakowskiego, który właśnie w tej kamienicy, przez 50 lat, miał swoją pracownię. Rzeźba jest nawiązaniem do słynnego cyklu artysty „Udżinsowieni”.
Za kościołem znajdziecie Park im. Kazimierza Wielkiego, dawny ogród klasztorny, z monumentalną Fontanną Potop [8].
Idziemy dalej ulicą Gdańską na północ, aż do skrzyżowania trzech ulic: Gdańskiej, Śniadeckich oraz Krasińskiego. Tu znajduje się ławeczka (autorstwa Michała Kubiaka) Mariana Rejewskiego [9] – sławnego matematyka i kryptologa, który podczas II wojny światowej przyczynił się do złamania szyfru niemieckiej maszyny szyfrującej „Enigma”.
Ruszamy dalej na północ ul. Gdańską. Długi spacer reprezentacyjną ulicą uatrakcyjni zróżnicowany krajobraz architektoniczny. Spoglądając raz na prawą, parzystą stronę ulicy, to znów na lewą, nieparzystą, poznamy głównie realizacje miejscowych projektantów. Zaraz za skrzyżowaniem uwagę przykuwa, reprezentująca nurt malowniczy, kamienica nr 34 z 1914 r. projektu Fritza Weidnera, kontrastująca z neobarokowym domem nr 36 autorstwa J. Święcickiego z końca XIX w.
Dalej przed nami dwie wspaniałe wille, które zajmuje rozgłośnia Polskiego Radia. Pierwsza, nr 48 o barwie „kawy z mlekiem” odzwierciedla pierwotny koloryt elewacji. Willa „Flora” [10] zawdzięcza swoje miano nieistniejącej obecnie polichromii zdobiącej loggię. Obiekt zaprojektował berliński architekt Heinrich Seeling. Wybudowana w 1898 r. willa jest jednym z najpiękniejszych bydgoskich przykładów nurtu malowniczego w architekturze końca XIX w. Jej wnętrza skrywają pozostałości bogatego wystroju: okazałe stolarki, boazerie, a także strop ze złoconymi dekoracjami, wykonanymi w unikatowej technice papier-mâché. W dawnym ogrodzie, na tyłach domu, znajduje się, pochodząca z końca XIX w., zabytkowa fontanna z unikatową, polichromowaną rzeźbą czapli. Ernst Heinrich Dietz (1840-1901) rajca miejski i współzałożyciel firmy żeglugi śródlądowej (późniejszego Lloyda Bydgoskiego), krótko cieszył się wybudowaną rezydencją, która jednak pozostała w gestii jego spadkobierców do wybuchu II wojny światowej, po której użytkowało ją PPR, a od 1951 r. radio.
Ciekawostka: Heinrich Seeling zasłynął w Europie jako twórca teatrów. Jego dziełem był także nieistniejący już bydgoski Teatr Miejski, który znajdował się na placu Teatralnym. W swojej karierze zawodowej zaprojektował tylko dwa kościoły: zbór ewangelicki pw. Zbawiciela (1896-1897) na pl. Zbawiciela i obecny kościół katolicki pw. św. Andrzeja Boboli (1901-1903) na pl. Kościeleckich – oba są chlubą Bydgoszczy.
Sąsiednia willa, nr 50 [11], powstała w latach 1900-1902 (projekt: Hildebrandt z Berlina) dla Wilhelma Blumwego, ówczesnego właściciela Fabryki Obrabiarek do Drewna. Autor nadał rezydencji formy renesansowe zainspirowane znaną Villa Rotonda Andrea Palladio w Vincenzy. Niestety, w przebudowanym wnętrzu, na parterze zachowała się tylko wytworna sala z przeszklonym plafonem. Od 1933 r. mieścił się tu Dom Klubu Polskiego, a w latach II wojny światowej siedziba NSDAP. 1 maja 1945 r. nadano stąd pierwszą polską audycję radiową po II wojnie swiatowej.
Ciekawostka: Do 1940 r. na szczycie tympanonu willi przy ul. Gdańskiej 50, w zwieńczeniu fasady stała urna z prochami właściciela willi oraz założyciela Fabryki Obrabiarek do Drewna- Carla Blumwego.
Znajdujemy się teraz u zbiegu ulic, na rogu z Ulicą Cieszkowskiego, z lewej strony, pod nr 63 widzimy wyjątkowo bogaty neobarokowy dom własny, urodzonego w Bydgoszczy, budowniczego Józefa Święcickiego. Chcąc poczuć ducha jego czasów warto na chwilę wejść w ul. Cieszkowskiego [12], wytyczoną i zabudowaną reprezentacyjnymi kamienicami zaledwie w ciągu 10 lat (1894-1904). Czuwa nad nią rzeźba halabardnika umieszczona na narożniku domu nr 22 (1898 r., projekt: F. Weidner).
Ciekawostka: F. Weidner pojawił się w Bydgoszczy, jako przedstawiciel firmy instalacyjnej swojego teścia, jednak zapisał się, jako architekt, popularyzator nowoczesnych form w architekturze Bydgoszczy, który sam przeszedł od realizacji neobarokowych do wyjątkowo efektownego w stylistyce nurtu malowniczego.
Skręcając w ulicę Słowackiego dojdziemy do bydgoskiej Dzielnicy Muzycznej [21] z Filharmonią Pomorską, Akademią Muzyczną oraz Zespołem Szkół Muzycznych. Jej niezwykły charakter uzupełniają multimedialna fontanna oraz muzyczny plac zabaw w zrewitalizowanym w ostatnich latach parku im. Jana Kochanowskiego. Znajdziecie tu również wiele rzeźb i pomników światowej sławy kompozytorów, ale przede wszystkim piękną Łuczniczkę [13] wypuszczającą strzałę nieopodal budynku Teatru Polskiego.
Kierując się na wschód, niedaleko Filharmonii, miniemy Skwer Mikołaja Kopernika [18]. Na ułożonych tu elipsach z kamienia naturalnego w sposób symboliczny umieszczono Słońce, Merkury, Wenus, Ziemię z księżycem, Mars, Jowisz i Saturn. Takie zagospodarowanie terenu ma podkreślić odkrycie Mikołaja Kopernika dotyczące miejsca ziemi i słońca we wszechświecie. Rzeźba, symbolizująca postać wielkiego astronoma, waży 864kg i mierzy 4,57m wysokości. Ta lekka w swej formie metalowa konstrukcja przestrzenna autorstwa Marii Chudoba - Wiśniewskiej od lat pobudza w przechodniach wyobraźnię nietypowym wizerunkiem Mikołaja Kopernika. Najczęściej inspiruje, a czasami bywa niezrozumiała dla odbiorców.
Historia powstania tej wyjątkowej dzielnicy – ogrodu sięga poł. XIX w. Wówczas władze miejskie nabyły rozległy teren, jako rezerwę pod przyszłą rozbudowę miasta. Pod koniec XIX w. zaczęto tworzyć koncepcję układu przestrzennego opartego na idei miasta-ogrodu. W 1912 r. powstał ostateczny plan sporządzony przez Josepha Hermana Stübbena, który stał się podstawą wytyczenia dzielnicy o wdzięcznej nazwie Sielanka [17]. W centrum umiejscowiony został osiedlowy skwer (obecnie Plac im. Mariana Turwida). Dzielnica cieszyła się popularnością wśród bydgoskich elit. Mieszkali tu lekarze, prawnicy, architekci i fabrykanci. Przy ul. Kopernika 16, na narożnej parceli z Al. Ossolińskich stoi willa, tzw. holenderka wybudowana około 1933 r. przez Antoniego Weynerowskiego w prezencie ślubnym dla syna Witolda i jego żony Julii (która najprawdopodobniej przywiozła projekt z rodzimej Holandii). Dom ten, wyróżniający się krążynowym dachem, otoczony pięknym ogrodem, pojawił się w kronice filmowej z 1937 r. na temat Bydgoszczy. Po wojnie wywłaszczona willa stała się siedzibą przedszkola. Rodzina, do której należał ten dom, była również właścicielami znanej fabryki obuwia „Leo”, która po wojnie została przekształcona w „Kobrę” (odnośnik do strony z trasą przemysłową). Natomiast położoną przy ul. Sielanka 8a, dawną rezydencję (1933 r., projekt: Jan Kossowski) kupca Czesława Borysa przeznaczono na Urząd Stanu Cywilnego – Pałac Ślubów. Stąd widać już największą świątynię w Bydgoszczy - wzniesioną w latach 1925-1968 Bazylikę Mniejszą św. Wincentego à Paulo [20].
Warto również zajrzeć do pobliskiego Ogrodu Botanicznego UKW [14], który dzięki stawom i licznym gatunkom rzadkich roślin, zapewni doskonałe schronienie przed upałem i ulicznym hałasem. Założono go w 1930 r. jako Szkolny Ogród Botaniczny. Następnie, w latach 1951-1977 był to ogród naukowo-badawczy i dydaktyczny, a w 1995 r. uzyskał status arboretum (kompleksowego pomnika przyrody). W 1999 roku został przekazany obecnemu Uniwersytetowi Kazimierza Wielkiego.
Sielankę opuścimy przechodząc przez park Wincentego Witosa. W jego okolicy znajdziecie kilka ciekawych przykładów wielkoformatowych grafik. A wśród nich największy bydgoski mural "Piotruś Pan" [19], zrealizowany latem 2009 roku.
Po przeciwnej stronie osi ulicy Gdańskiej warto podejść do placu Piastowskiego [15], który był wytyczony, jako rynek tworzonej w połowie XIX w,. tak zwanej, dzielnicy elżbietańskiej, która otrzymała nazwę na cześć Elżbiety Ludwiki - małżonki ówcześnie panującego władcy Prus Fryderyka Wilhelma. Był tu park i plac targowy, który funkcjonuje do dzisiaj. Warto przyjrzeć się zachodniej pierzei, na skrzyżowaniu z ul. Chrobrego, pod numerem 23, znajduje się narożna kamienica, z charakterystycznym narożem zwieńczonym kopułą. Przy ul. Wileńskiej 6, urodził się, wcześniej już wspomniany Marian Rejewski. Na tym budynku wisi tablica pamiątkowa. Cofając się do ul. Śniadeckich, która wyznacza główną oś kompozycyjną wspomnianej dzielnicy, pod numerem 45 zobaczymy uroczą kamienicę strzeżoną przez rzeźbę niedźwiadka i obejrzymy skrzydła bramy z kutymi kratami, bowiem w Bydgoszczy z powodzeniem działały firmy kowalstwa artystycznego. Idąc dalej w kierunku ul. Matejki, zobaczymy neobarokowy kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (1910-1913, projekt: Architekt Oskar Hossfeld z Berlina), niegdyś przeznaczony dla katolików niemieckiego pochodzenia. Warto zajrzeć do jego wnętrza, aby zobaczyć zachowany wystrój z czasów budowy. Kontynuując spacer w kierunku dworca kolejowego, dochodzimy do parafii ewangelicko-augsburskiej na pl. Zbawiciela – projekt: H. Seeling. Za nią znajduje się interesujący zespół klasztorny z lat 70. XIX w. Natomiast skręcając w lewo w ul. Matejki dochodzimy do ul. Dworcowej, w którą następnie skręcamy w prawo. Naszą uwagę przykuwa poprzedzony ogrodem, monumentalny neomanierystyczny budynek [16], wystawiony w latach 1886-1889 dla ówczesnej Dyrekcji Kolei Wschodnich – projekt: Martin P. Gropius & Heino Schmieden, zmodyfikowany przez krajowego inspektora budowlanego Bergmana). Efektowne, ceglane elewacje kontrastują z bogatym, rzeźbiarsko opracowanym, detalem z jasnego piaskowca. Jego budowa rozwiązała problemy lokalowe tego znaczącego dla miasta urzędu. Już w 1849r. Bydgoszcz stała się siedzibą Królewskiej Komisji Kolei Wschodniej, w tym samym roku przekształconej w pierwszą w Europie okręgową dyrekcję kolei. Od 1853 r. jej biura mieściły się w budynku dworca, który, mimo rozbudowy, był stale zbyt mały. Po przeciwnej stronie ulicy, pod nr 82 znajduje się budynek dawnej szkoły elementarnej o bryle niezmienionej od czasu rozbudowy w połowie lat 70. XIX w., o formach charakterystycznych dla budynków oświatowych tamtego okresu. Idąc dalej w stronę dworca, po lewej stronie pod nr 65, znajduje się siedziba Archiwum Państwowego, mieszcząca się w reprezentacyjnym budynku mieszkalno-biurowym, o doskonale zachowanym klasycystycznym kostiumie. Wzniesiono go dla braci Teodora i Adolfa Wulffów. W latach 1865-1876 prowadzili oni stocznię rzeczną i fabrykę konstrukcji stalowych. Z tamtego okresu pochodzi, widoczna w głębi parceli, ceglana hala produkcyjna.
Ciekawostka: W roku powstania firma braci Wulff zbudowała w stoczni statek rzeczny, parowy „Germania” o napędzie łańcuchowym. Służył on do holowania barek i tratw, a w 1870 r. firma przygotowała konstrukcję stalowego mostu na Brdzie, poprzednika obecnego mostu Bernardyńskiego.
Na Stare Miasto warto wrócić bulwarami wzdłuż Brdy, mijając zabytkowe urządzenia hydrotechniczne. Śluza Miejska [22] została zbudowana w ramach przebudowy Kanału Bydgoskiego z lat 1908–1915, zastępując starą konstrukcję, która przysparzała wielu problemów. Jest to śluza jednokomorowa o konstrukcji dokowej o wymiarach 57,4 na 9,6 m i wysokości podnoszenia na poziomie 3,33 m. Śluzowanie tutaj trwa około 10 minut. W latach 2015-2016 przeprowadzono generalny remont śluzy.
Zobacz również: