54. Bydgoski Festiwal Muzyczny: Skandalista czy wirtuoz?
Gdzie?Georgijs Osokins (Łotwa)
finalista XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina w Warszawie, 2015
Jan Sebastian Bach (1685-1750) - Preludium i Fuga Cis-dur
Ludwig van Beethoven (1770-1827) - Sonata op. 110 As-dur
Aleksandr Skriabin (1872-1915) - Sonata op. 68 nr 9
Fryderyk Chopin (1810-1849) - Barkarola op. 60 Fis-dur
Fryderyk Chopin - Mazurki cis-moll op. 41 nr 4 oraz op. 50 nr 3
Fryderyk Chopin - Sonata op. 58 nr 3
Bilety do nabycia na www.bilety24.pl, w kasie biletowej FP
oraz w Biurze Podróży urlopy.pl ul. Magnuszewska 8, Bydgoszcz tel. 52 320 52 29
Georgijs Osokins finalista Konkursu Chopinowskiego 2015 był prawdziwym ulubieńcem publiczności. Urodził się w 1995 w Rydze. Naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku pięciu lat, zaś na estradzie zadebiutował już jako dziesięciolatek wykonaniem Koncertu d-moll nr 20 KV466 Mozarta z towarzyszeniem Narodowej Orkiestry Łotewskiej. Studiuje pod kierunkiem Sergejsa Osokinsa, od 2009 pobiera też prywatne lekcje u Michaiła Woskriesienskiego. Od września 2015 kontynuuje naukę w Juilliard School of Music. Jest zwycięzcą IX Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego dla Młodych Pianistów w Moskwie (2014), Konkursu Skriabinowskiego w Paryżu (2009) oraz Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego w Jurmale (Łotwa, 2010). Zdobył też specjalną nagrodę za wykonanie utworu Fryderyka Chopina w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym Rina Sala Gallo (Monza, Włochy). Łotysz wzbudził wiele kontrowersji już podczas przesłuchań. Uczestniczył w nich Konrad Mielnik, dyrektor artystyczny Radia Gdańsk, który uważał że Osokins to jedna z największych osobowości Konkursu Chopinowskiego 2015, "jego enfant terrible". Powiedział, że: "z jednej strony zadziwia oryginalnością, z drugiej potrafi wkurzyć nonszalancją. Zbudować coś pięknego i natychmiast to podpalić. Kontrowersyjny, tajemniczy i demoniczny. To pianista i aktor w jednej osobie. Nie przyjechał na konkurs chopinowski, po prostu grał recitale". Sam młody wirtuoz w wywiadzie dla Meakultury stwierdził, że każdy utwór Chopina "wymaga innego podejścia. Każda kompozycja to jest odrębny kosmos. Chopin jest bardzo skomplikowany, bo jego muzyka jest właściwie jak wszechświat. Znajdziemy w niej wszystko. Technika i emocjonalność Chopina ewoluowały w ciągu jego życia. Inaczej należy grać bardziej beztroskie koncerty z okresu młodzieńczego, a inaczej jego późne, mroczne utwory. To oczywiste, że wykonawca musi te różnice uchwycić. Trzeba też zdawać sobie sprawę z tradycji, w której wyrastał i jego osobistych doświadczeń. Jednocześnie uważam, że powinniśmy wykonywać go jednak na miarę naszych czasów. Żyjemy w XXI wieku i musimy sobie jakoś z tym poradzić. Interpretacja zmienia się z czasem. Wydaje mi się, że obecnie jesteśmy świadkami powrotu swoistego neoromantyzmu w wykonawstwie".