Wojtek Lichawski (1970-2016) – obserwator świata... - wernisaż wystawy
Gdzie?W materiale, który ukazał się w "Bydgoskim Informatorze Kulturalnym" w 2008 roku, Wojtek Lichawski powiedział o sobie (to jedyna wzmianka o artyście przez ostatnich kilkanaście lat):
Miejsce urodzenia Chełmno, a od zawsze w Bydgoszczy. Tutaj rozpoczęła się długotrwała przygoda z muzyką. Grałem na gitarze prowadzącej i basowej. Ostatni projekt muzyczny, to cztery lata współpracy z Maciejem Knyterem, Wojtkiem Jachną i Jarkiem Hejmanem jako głos w HYDE.
Fotografia "świadoma" towarzyszy mi od kilkunastu lat, a zdjęcia robiłem już od dziecka aparatem SMIENA. Staram się rejestrować interesujące fragmenty otoczenia (ludzi, plenery, architekturę). Ulubione tematy to: drogi, schody, tunele, wieże ciśnień, budowle industrialne - które same w sobie zawierają potężny ładunek symboliki. Interesuje mnie to, co jest po drugiej stronie kraty / klatki, zestawienie różnych przestrzeni otwartych i zamkniętych (ograniczających). W swoich zdjęciach odpowiednio manewruję głębią ostrości i rozmywam to, co ma pozostać niedopowiedziane. Część prac - w zależności od inspiracji i plastyczności tematu fotografii - odrealniam, tworząc ekspozycje istniejące tylko w mojej wyobraźni.
Do tej pory byłem sam na sam ze swoją fotografią. Trudno mi o tym mówić, gdyż wszystko, co chciałbym przekazać - widać. Zdjęcia powinno się oglądać. Do tej pory nie prezentowałem ich publicznie, jednak po tak długim czasie zdecydowałem się na "uchylenie drzwi klatki".
Ptak, który
nie wystrzeli wiary w niebo
i nie zagrozi ziemi
wiatrem mocnych skrzydeł
Nie przegoni chmur za horyzont
szponami wrośnie w ziemię
i nigdy już nie poleci.
WstępWolny
Wojtek Lichawski, fotograf, muzyk, poeta, przez kilkanaście ostatnich lat tworzył w domu; do szuflady. Czekał na moment, gdy uzna, że to co robi, jest wystarczająco dobre, aby pokazać światu... Nie zdążył. Zmarł nagle, w październiku 2016 roku, mając 46 lat i mnóstwo marzeń przed sobą. Dążenie do doskonałości jest niebezpieczne, tym bardziej, gdy ma się chore serce...
Wojtek Lichawski planował wystawę, o czym wspomniał niedługo przed śmiercią będą w Ostromecku. "- Mam wrażenie, że dopiero po śmierci świat o mnie usłyszy" - wyznał swojej przyjaciółce Edycie Rzyskiej, dzięki której właśnie pokazujemy państwu te niesamowite prace... Zapraszamy na pierwszą, jedyną, ostatnią?, wystawę pośmiertną Wojtka Lichawskiego.