13. Millenium Docs Against Gravity: Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci
Gdzie?Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci (Lo and Behold, Reveries of the Connected World)
USA / USA, 2016, 98 min.
Reżyseria / Directed by: Werner Herzog
Zdjęcia / Cinematography by: Peter Zeitlinger
Producenci / Producers: Werner Herzog, Rupert Maconick
Produkcja / Production: Netscan, Saville Productions
Wybrane festiwale i nagrody / Selected festivals and awards: 2016 - FF Sundance / FF Sundance
Werner Herzog, niestrudzenie odkrywający zakamarki ludzkiego ducha, w najnowszym filmie bierze się za internet. Podróż zaczyna od samych źródeł - znajdujemy się w pokoju na Uniwersytecie Kalifornijskim, skąd w 1969 roku został wysłany pierwszy e-mail. Według wielu badaczy ludzkość weszła wtedy w nową erę - erę cyfrową. Herzog w charakterystycznym dla siebie, zarazem ciepłym i ironicznym stylu przygląda jej się na wszelkie sposoby. Nie popada przy tym ani w przesadną rozpacz na skutek słuchanych apokaliptycznych wizji, ani w uwielbienie dla oplatającej świat sieci. Jak zwykle ma dar dobierania rozmówców, którzy w kilku zdaniach są w stanie streścić problemy, z którymi mierzy się współczesny świat. Są wśród nich pionierzy i mistycy internetu, ofiary hejtu, naukowcy rozwijający sztuczną inteligencję, laboranci tworzący grę komputerową, za pomocą której odkryją lekarstwo na raka, ludzie nie mogący przebywać w miejscu, w którym obecne jest jakiekolwiek promieniowanie, naukowcy pracujący nad robotami, które w 2050 roku mają wygrać mistrzostwa świata w piłce nożnej, słynni hakerzy, pacjenci ośrodków odwykowych od sieci… Wszyscy oni wiedzą, że rozwój sztucznej inteligencji nieodwołalnie wiąże się z dyskusją o granicach moralności i o tym, gdzie właściwie kończy się, a gdzie zaczyna człowiek. Oprócz wielkich, filozoficznych zagadnień mamy przed sobą również te całkiem przyziemne - jak daleko jesteśmy od "internetu rzeczy", czyli świata, w którym urządzenia komunikują się ze sobą bez naszego udziału i wykształcają swoją osobowość? Czy chcemy żyć w rzeczywistości, w której zmywarka zakochuje się w lodówce i odmawia wykonywania swych powinności? Kto będzie oskarżony w wypadku spowodowanym przez automatyczny samochód? Konstruktor? Administrator sieci, z której auto pobiera cały czas informacje? Czy też kierowca, spokojnie jedzący śniadanie na tylnym siedzeniu? Po co mamy kolonizować Marsa, skoro nie potrafimy zapobiec katastrofie ekologicznej na Ziemi? To osiągnięcie jest akurat bliżej niż nam się wydaje - jednym z licznych miejsc odwiedzanych przez Herzoga, o których istnieniu większość ludzkości nie ma pojęcia, jest firma Spacex, która od wielu lat rozwija plany kolonizacji Czerwonej Planety. Herzog udowadnia nam, że moment, w którym internet zacznie "śnić sam o sobie" jest już bardzo bliski. Jeden z naukowców pokazuje nam, jak wygląda wyobraźnia robota planującego skomplikowaną operację przekręcenia metalowego zaworu i zadaje niewygodne pytanie: czy otoczeni inteligentnymi maszynami na pewno wciąż będziemy potrzebowali towarzystwa drugiego człowieka?
USA / USA, 2016, 98 min.
Reżyseria / Directed by: Werner Herzog
Zdjęcia / Cinematography by: Peter Zeitlinger
Producenci / Producers: Werner Herzog, Rupert Maconick
Produkcja / Production: Netscan, Saville Productions
Wybrane festiwale i nagrody / Selected festivals and awards: 2016 - FF Sundance / FF Sundance
Werner Herzog, niestrudzenie odkrywający zakamarki ludzkiego ducha, w najnowszym filmie bierze się za internet. Podróż zaczyna od samych źródeł - znajdujemy się w pokoju na Uniwersytecie Kalifornijskim, skąd w 1969 roku został wysłany pierwszy e-mail. Według wielu badaczy ludzkość weszła wtedy w nową erę - erę cyfrową. Herzog w charakterystycznym dla siebie, zarazem ciepłym i ironicznym stylu przygląda jej się na wszelkie sposoby. Nie popada przy tym ani w przesadną rozpacz na skutek słuchanych apokaliptycznych wizji, ani w uwielbienie dla oplatającej świat sieci. Jak zwykle ma dar dobierania rozmówców, którzy w kilku zdaniach są w stanie streścić problemy, z którymi mierzy się współczesny świat. Są wśród nich pionierzy i mistycy internetu, ofiary hejtu, naukowcy rozwijający sztuczną inteligencję, laboranci tworzący grę komputerową, za pomocą której odkryją lekarstwo na raka, ludzie nie mogący przebywać w miejscu, w którym obecne jest jakiekolwiek promieniowanie, naukowcy pracujący nad robotami, które w 2050 roku mają wygrać mistrzostwa świata w piłce nożnej, słynni hakerzy, pacjenci ośrodków odwykowych od sieci… Wszyscy oni wiedzą, że rozwój sztucznej inteligencji nieodwołalnie wiąże się z dyskusją o granicach moralności i o tym, gdzie właściwie kończy się, a gdzie zaczyna człowiek. Oprócz wielkich, filozoficznych zagadnień mamy przed sobą również te całkiem przyziemne - jak daleko jesteśmy od "internetu rzeczy", czyli świata, w którym urządzenia komunikują się ze sobą bez naszego udziału i wykształcają swoją osobowość? Czy chcemy żyć w rzeczywistości, w której zmywarka zakochuje się w lodówce i odmawia wykonywania swych powinności? Kto będzie oskarżony w wypadku spowodowanym przez automatyczny samochód? Konstruktor? Administrator sieci, z której auto pobiera cały czas informacje? Czy też kierowca, spokojnie jedzący śniadanie na tylnym siedzeniu? Po co mamy kolonizować Marsa, skoro nie potrafimy zapobiec katastrofie ekologicznej na Ziemi? To osiągnięcie jest akurat bliżej niż nam się wydaje - jednym z licznych miejsc odwiedzanych przez Herzoga, o których istnieniu większość ludzkości nie ma pojęcia, jest firma Spacex, która od wielu lat rozwija plany kolonizacji Czerwonej Planety. Herzog udowadnia nam, że moment, w którym internet zacznie "śnić sam o sobie" jest już bardzo bliski. Jeden z naukowców pokazuje nam, jak wygląda wyobraźnia robota planującego skomplikowaną operację przekręcenia metalowego zaworu i zadaje niewygodne pytanie: czy otoczeni inteligentnymi maszynami na pewno wciąż będziemy potrzebowali towarzystwa drugiego człowieka?