Polityczność instytucji sztuki
Gdzie? Polityczność instytucji sztuki. Co po instytucji krytycznej?
Instytucja publicznego teatru repertuarowego jest w impasie. Boryka się z kłopotami wynikającymi m.in. z niedofinansowania (dotacje często pozwalają na utrzymanie budynku, zespołu i na niewiele więcej), odpływu publiczności, silnie hierarchicznego, czasem przemocowego zarządzania (polegającego na podporządkowaniu pracy całej instytucji wizji jednej osoby i uniemożliwiającego krytyczne lub alternatywne spojrzenie), wysokich kosztów produkcji i eksploatacji spektakli oraz obciążenia logistycznego i strukturalnego (które sprzyja kostnieniu instytucji i nie zawsze pozwala szybko reagować na rzeczywistość i nadążyć za zmianami w procesie jej odbioru oraz za rozwojem innych dziedzin sztuki). Ta sytuacja dotyczy nie tylko Polski, ale również krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz Niemiec - a więc całego regionu, w którym w wieku XIX i XX dominował model instytucjonalnego teatru repertuarowego.
Jednocześnie, publiczne instytucje sztuki ulegają silnej presji ekonomistów i polityków przywiązanych do neoliberalnej definicji samoregulującego się rynku, którzy oczekują od nich samofinansowania i dokonują prób obcięcia lub radykalnego zmniejszenia publicznych dotacji. Presja efektywności wpycha artystów w ciasne wymogi ciągłej produktywności, a z instytucji niejednokrotnie czyni fabrykę na pełnych obrotach, działającą w najwyższym pośpiechu i w ramach skomplikowanej logistyki. Jest maszyną, nie miejscem pracy artystycznej. Nie ma w tak zarysowanym obszarze przestrzeni na poszukiwania, na badania, na rzetelną dyskusję, na testowanie rozmaitych kierunków, na podjęcie ryzyka, wreszcie na “błąd" czy “nieudane" działanie - a więc na to wszystko, co składa się na proces artystyczny.
Pojawia się tutaj na bardzo ważny, być może kluczowy dzisiaj paradoks: wobec presji rynku instytucje kulturalne postulują powrót to całkowitego finansowania przez państwo, co czasem niesie ze sobą ryzyko rozwoju nacjonalizmu i kulturowej oraz ekonomicznej kolonizacji. Z drugiej strony, kiedy instytucje kulturalne zagrożone są narodowościowymi zakusami, bronią się przywołując uniwersalne wartości (wolność słowa, kosmopolityzm artystów), które z kolei zostały już całkowicie utowarowione. W obowiązującym systemie ekonomicznym i społecznym instytucja bywa uwikłana w sytuację zdawałoby się bez wyjścia. Pisze Hito Steyerl: “instytucja może również gorąco i szczerze próbować odtworzyć przestrzeń publiczną w ramach warunków rynkowych, m.in. poprzez wielkie współczesne spektakle krytycyzmu, fundowane np. przez ministerstwo kultury. Ale w obowiązujących warunkach ekonomicznych, podstawowym osiągniętym rezultatem jest włączenie krytyków w prekarność, w elastyczne struktury pracownicze w ramach czasowych struktur projektowych i pracy freelancerskiej w ramach przemysłów kulturowych."
Największe wyzwanie dla publicznej instytucji sztuki stanowi zatem zmieniający się kontekst społeczny i ekonomiczny, szczególnie dotykający pracowników. Jak bowiem powinna dzisiaj funkcjonować publiczna instytucja sztuki wobec wyczerpywania się modelu demokracji reprezentacyjnej oraz post-fordowskiego modelu ekonomicznego? W jaki sposób instytucje sztuki powinny reagować na rosnącą rolę pracy kognitywnej, intelektualnej, afektywnej, kluczowej dla obecnego, późno-kapitalistycznego systemu ekonomicznego, a oznaczającej między innymi nieustanną elastyczność pracowników, projektową i sieciową strukturę współpracy, tymczasowość i konieczność nieustannego dostosowywania się do zmiennych warunków zewnętrznych? Owszem, ten rodzaj pracy oferuje możliwość realizacji pasji, ale powoduje również zniesienie granic między pracą a życiem, rosnącą eksploatację czasu i sił pracowników; słowem, rosnącą prekaryzację warunków pracy. Jak wreszcie instytucje sztuki powinny zareagować na palącą potrzebę nowej formy organizowania się i funkcjonowania oddolnych, obywatelskich ruchów politycznych, skoro minionych kilka lat pokazało aż nadto wyraźnie, że ze żadne z istniejących modeli się nie sprawdzają?
Wychodząc od sytuacji publicznego teatru w Polsce, chcemy przyjrzeć się sytuacji publicznej instytucji sztuki na szerszym planie: społecznym i ekonomicznym oraz w kontekście międzynarodowym. Mając w pamięci dotychczasowy stan badań w obrębie krytyki instytucjonalnej oraz ustanawiając jako najważniejsze punkty odniesienia takie publikacje, jak.: “Muzeum krytyczne" Piotr Piotrowskiego, “Art and Conmteporary Critical Practice. Reinventng Institutional Critique" w redakcji Geralda Rauniga i Gene Ray’a, “Radical Museology: Or What's Contemporary in Museums of Contemporary Art?" Claire Bishop, “Grę w nowych dekoracjach. Teatr publiczny pomiędzy rynkiem a demokracją" Dragana Klaica, nr 40-41 Krytyki Politycznej zatytułowany “Instytucja krytyczna" oraz dyskusje wokół roli i odpowiedzialności publicznej instytucji sztuki, które przetoczyły się w ostatnich latach przez Europę, chcemy zadać pytanie o możliwość zaprojektowania dziś nowego modelu instytucji. Poszukując utopijnej wizji publicznej instytucji sztuki, zapraszamy do debaty wokół rozmaitych kierunków, modeli i możliwości instytucji krytycznej, przyglądając się jednocześnie samej możliwości projektowania utopijnej instytucji. Przywołanie dotychczasowej dyskusji wokół krytyki instytucjonalnej jest ważne, ale równocześnie trzeba się odważyć na podjęcie próby zbudowania nowego modelu instytucji. Teatr może być i ma być instytucją umożliwiającą taki eksperyment.
W roku 2015 Teatr Polski zaprasza na cykl debat i seminariów wokół polityczności instytucji sztuki oraz międzynarodową konferencję, która odbędzie się podczas Festiwalu Prapremier w październiku 2015 roku.
Kuratorką projektu jest Marta Keil.
Instytucja publicznego teatru repertuarowego jest w impasie. Boryka się z kłopotami wynikającymi m.in. z niedofinansowania (dotacje często pozwalają na utrzymanie budynku, zespołu i na niewiele więcej), odpływu publiczności, silnie hierarchicznego, czasem przemocowego zarządzania (polegającego na podporządkowaniu pracy całej instytucji wizji jednej osoby i uniemożliwiającego krytyczne lub alternatywne spojrzenie), wysokich kosztów produkcji i eksploatacji spektakli oraz obciążenia logistycznego i strukturalnego (które sprzyja kostnieniu instytucji i nie zawsze pozwala szybko reagować na rzeczywistość i nadążyć za zmianami w procesie jej odbioru oraz za rozwojem innych dziedzin sztuki). Ta sytuacja dotyczy nie tylko Polski, ale również krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz Niemiec - a więc całego regionu, w którym w wieku XIX i XX dominował model instytucjonalnego teatru repertuarowego.
Jednocześnie, publiczne instytucje sztuki ulegają silnej presji ekonomistów i polityków przywiązanych do neoliberalnej definicji samoregulującego się rynku, którzy oczekują od nich samofinansowania i dokonują prób obcięcia lub radykalnego zmniejszenia publicznych dotacji. Presja efektywności wpycha artystów w ciasne wymogi ciągłej produktywności, a z instytucji niejednokrotnie czyni fabrykę na pełnych obrotach, działającą w najwyższym pośpiechu i w ramach skomplikowanej logistyki. Jest maszyną, nie miejscem pracy artystycznej. Nie ma w tak zarysowanym obszarze przestrzeni na poszukiwania, na badania, na rzetelną dyskusję, na testowanie rozmaitych kierunków, na podjęcie ryzyka, wreszcie na “błąd" czy “nieudane" działanie - a więc na to wszystko, co składa się na proces artystyczny.
Pojawia się tutaj na bardzo ważny, być może kluczowy dzisiaj paradoks: wobec presji rynku instytucje kulturalne postulują powrót to całkowitego finansowania przez państwo, co czasem niesie ze sobą ryzyko rozwoju nacjonalizmu i kulturowej oraz ekonomicznej kolonizacji. Z drugiej strony, kiedy instytucje kulturalne zagrożone są narodowościowymi zakusami, bronią się przywołując uniwersalne wartości (wolność słowa, kosmopolityzm artystów), które z kolei zostały już całkowicie utowarowione. W obowiązującym systemie ekonomicznym i społecznym instytucja bywa uwikłana w sytuację zdawałoby się bez wyjścia. Pisze Hito Steyerl: “instytucja może również gorąco i szczerze próbować odtworzyć przestrzeń publiczną w ramach warunków rynkowych, m.in. poprzez wielkie współczesne spektakle krytycyzmu, fundowane np. przez ministerstwo kultury. Ale w obowiązujących warunkach ekonomicznych, podstawowym osiągniętym rezultatem jest włączenie krytyków w prekarność, w elastyczne struktury pracownicze w ramach czasowych struktur projektowych i pracy freelancerskiej w ramach przemysłów kulturowych."
Największe wyzwanie dla publicznej instytucji sztuki stanowi zatem zmieniający się kontekst społeczny i ekonomiczny, szczególnie dotykający pracowników. Jak bowiem powinna dzisiaj funkcjonować publiczna instytucja sztuki wobec wyczerpywania się modelu demokracji reprezentacyjnej oraz post-fordowskiego modelu ekonomicznego? W jaki sposób instytucje sztuki powinny reagować na rosnącą rolę pracy kognitywnej, intelektualnej, afektywnej, kluczowej dla obecnego, późno-kapitalistycznego systemu ekonomicznego, a oznaczającej między innymi nieustanną elastyczność pracowników, projektową i sieciową strukturę współpracy, tymczasowość i konieczność nieustannego dostosowywania się do zmiennych warunków zewnętrznych? Owszem, ten rodzaj pracy oferuje możliwość realizacji pasji, ale powoduje również zniesienie granic między pracą a życiem, rosnącą eksploatację czasu i sił pracowników; słowem, rosnącą prekaryzację warunków pracy. Jak wreszcie instytucje sztuki powinny zareagować na palącą potrzebę nowej formy organizowania się i funkcjonowania oddolnych, obywatelskich ruchów politycznych, skoro minionych kilka lat pokazało aż nadto wyraźnie, że ze żadne z istniejących modeli się nie sprawdzają?
Wychodząc od sytuacji publicznego teatru w Polsce, chcemy przyjrzeć się sytuacji publicznej instytucji sztuki na szerszym planie: społecznym i ekonomicznym oraz w kontekście międzynarodowym. Mając w pamięci dotychczasowy stan badań w obrębie krytyki instytucjonalnej oraz ustanawiając jako najważniejsze punkty odniesienia takie publikacje, jak.: “Muzeum krytyczne" Piotr Piotrowskiego, “Art and Conmteporary Critical Practice. Reinventng Institutional Critique" w redakcji Geralda Rauniga i Gene Ray’a, “Radical Museology: Or What's Contemporary in Museums of Contemporary Art?" Claire Bishop, “Grę w nowych dekoracjach. Teatr publiczny pomiędzy rynkiem a demokracją" Dragana Klaica, nr 40-41 Krytyki Politycznej zatytułowany “Instytucja krytyczna" oraz dyskusje wokół roli i odpowiedzialności publicznej instytucji sztuki, które przetoczyły się w ostatnich latach przez Europę, chcemy zadać pytanie o możliwość zaprojektowania dziś nowego modelu instytucji. Poszukując utopijnej wizji publicznej instytucji sztuki, zapraszamy do debaty wokół rozmaitych kierunków, modeli i możliwości instytucji krytycznej, przyglądając się jednocześnie samej możliwości projektowania utopijnej instytucji. Przywołanie dotychczasowej dyskusji wokół krytyki instytucjonalnej jest ważne, ale równocześnie trzeba się odważyć na podjęcie próby zbudowania nowego modelu instytucji. Teatr może być i ma być instytucją umożliwiającą taki eksperyment.
W roku 2015 Teatr Polski zaprasza na cykl debat i seminariów wokół polityczności instytucji sztuki oraz międzynarodową konferencję, która odbędzie się podczas Festiwalu Prapremier w październiku 2015 roku.
Kuratorką projektu jest Marta Keil.