Wojtek Gęsicki - koncert
Gdzie?Wojtek Gęsicki – liryk i prześmiewca. Ma dystans do siebie i do świata. Od pierwszych słów powitania łapie kontakt z widownią i trzyma go do końca swoją prawdą. Jego niesamowity ciepły głos wypełnia całą przestrzeń i skupia uwagę. Jest jednym z niewielu wykonawców naszych czasów, któremu zależy na rozmowie z Widzem. Twórca wielu imprez i festiwali ogólnopolskich, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Od 30 lat na profesjonalnej scenie.
„Bard – największy na świecie”, taki anons zamieścił na swojej autorskiej stronie… Można to odnieść do fizyczności artysty- postura rzeczywiście robi wrażenie. Wielkość mierzy się także skalą wrażliwości i poezji, i w tym wymiarze Wojtek pozostaje artystą nietuzinkowym. Gitara, akordeon i śpiew – kameralne spotkanie ludzi wrażliwych zapadło w pamięć uczestników „Muzycznej wędrówki Łosia i Basiora”. Wojtek do publiczności podszedł „metodycznie”. Najpierw zaintonował ” Z popielnika na Wojtusia iskiereczka mruga”, czym odbezpieczył słuchaczy, a potem już bawił się nimi i z nimi. Wszystkich przebił jednak ” Niepoczytalny bibliotekarz”… Włodzimierz Machnikowski, dziennikarz Radia Gdańsk, współautor audycji „Muzyczne wędrówki Łosia i Basiora”
Wojtku, cóż ja mogę napisać o Twoim śpiewaniu? Z pewnością to, że komponujesz i śpiewasz tak, jak to robić bym chciał ja, gdybym tylko umiał. W Twoich piosenkach jest prawda, która nie zgina karku, by przypodobać się tanim gustom. A przecież przyznać trzeba, że jak na dzisiejsze czasy, masz w swoim repertuarze piosenki niezwykłe, w których za słowami idzie treść, a za muzyką melodia. Dlatego do Twoich piosenek nigdy się nie wraca, bo gdy raz się ich posłucha, to już nie można się z nimi rozstać. Kogo jak kogo, ale Ciebie na scenie piosenki z duszą nie da się nie zauważyć. I niech nam Ciebie nie będzie nigdy za mało. Krzysztof Cezary Buszman, poeta.
Nie pamiętam już kiedy to było, może dlatego, że nie mam pamięci do dat. Na jednym z Festiwali Studenckich w Krakowie, pojawił się Wojtek Gęsicki. Zwróciłem na niego uwagę, ponieważ statyw mikrofonu trzeba było ustawić na nieco wyższy poziom – ot kawał chłopa. Gdy zaczął śpiewać zrozumiałem, że jest to duży facet o bardzo wrażliwym sercu i niesamowitej osobowości. Śpiewał o sprawach bardzo mi bliskich. W jednej z jego piosenek, pojawiło się zdanie „…jeszcze się trochę poszanujmy…”. Gdy poznałem go bliżej, wskutek dobrych zrządzeń losu, ucieszyłem się, że jest kolejnym „wariatem” , który chce zmieniać świat poprzez poezję i muzykę. Co niektórzy powiedzą – syzyfowa praca – a jednak warto. I choć nieraz człowiekowi wszystkiego się odechciewa, to jednak warto żyć, wiedząc że są jeszcze tacy nadwrażliwcy jak Wojtek Gęsicki. Wojtku! Apeluję do Ciebie – ja Leszek Kopeć – pisz jak najwięcej i ucz nas wrażliwości. Z wielką radością polecam album tego artysty.
Leszek Kopeć. dziennikarz Radia Wrocław, poeta i pieśniarz.
Wojtek Gęsicki. Mój ulubiony Bard północnosłowiański. Największy artysta tej części świata ( 203 cm wzrostu), o ile nie całego globu. Na polskiej scenie piosenki poetyckiej zazwyczaj jest tak lirycznie, że serce boli a łzy spływają po duszy strumieniami. Jeśli uśmiech to tylko refleksyjny, taki półuśmiech, pół-smutek zarazem. I oto jedyny znany mi pozytywny wyjątek – Wojtek Gęsicki. W jego repertuarze są piosenki zarówno liryczne, nastrojowe, jak i żartobliwe, dowcipne, nie bójmy się tego słowa – wesołe. A zatem Wojtek jest pieśniarzem prawdy, bo życie jest właśnie wesoło-smutne. W relacji Wojtka ze światem jest także miejsce na ironię, czasem nawet złośliwe kąśnięcie, co dodaje jego kreacji smaku i wyrazistości. Artystą z poza granic naszego kraju, którego Wojtek nieco przypomina jest Jaromir Nohavica. Nie tylko za sprawą stosowanego instrumentarium: gitara i akordeon, ale właśnie dzięki urozmaiconemu repertuarowi oraz ciepłemu, życzliwemu spojrzeniu na świat. Słuchajmy Wojtka, bo warto! Andrzej Marek Grabowski, twórca programów tv dla dzieci, poeta, twórca scenariuszy filmowych, autor książek dla dzieci, autor piosenek dla dzieci.
Mało kto wnosi na scenę tyle ciepła, co Wojtek Gęsicki. W czasach drapieżnej muzyki, literatury i rzeczywistości, jego pojawienie się na estradzie z piosenkami, które śpiewa powoduje, że przez moment przenosimy się w świat nam bliski i przyjazny. Polecam. – Krzysztof Daukszewicz
To było wiele wcieleń temu: Wojtek Gęsicki był wówczas najmłodszym i najmniejszym pastuszkiem. Grał na gęślikach, fujarce, wierzbowej korze, liściu brzozowym i źdźble trawy. Bydlątka oczarowane skupiały się przy grającym Gęsickim i nie miały zamiaru wchodzić w szkodę. Zachowywały się jak wycieczka szkolna z Ciaputkowa w McDonald’sie. Sytuacja, zaprawdę powiadam Wam, była jak z Chełmońskiego, a oczarowane ptactwo zwalniało nad grającym Gęsickim. Minęło wiele wcieleń i Stwórca zatęsknił za prostym, jasnym przekazem; chciał znów zobaczyć zasłuchane bydlątka i zwalniające ptactwo. – Teraz będziesz już duży – powiedział stwarzając Wojtka – właściwie powinieneś grać na kontrabasie poziomym, bo każda gitara będzie dla Ciebie za mała, ale jakżeś się uparł, to masz Chłopaku. I Wojtek gra. Słucham go od lat i bardzo Wam polecam – Piotr Bałtroczyk.
Dofinansowano ze środków Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu.
______________________
Kalendarz wydarzeń odbywających się w Bydgoszczy miej zawsze pod ręką dzięki aplikacji mobilnej (Android i iOS).
______________________
Informacje o wydarzeniach przesyłajcie na adres wydarzenia@visitbydgoszcz.pl
______________________
Bydgoskie Centrum Informacji nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek zmiany miejsc, godzin i dat wydarzeń.