Żywiołak
Gdzie?Tego zespołu przedstawiać już dziś w Polsce nikomu nie trzeba. Od roku 2005 konsekwentnie pracuje ukazując światu nowe, absolutnie świeże spojrzenie na spuściznę słowiańskiej muzyki ludowej. To za sprawą tej piątki pasjonatów dowiedzieliśmy się o "polskim neofolku". Wzorem najlepszych kapel tworzących styl "innovative folk" w Skandynawii, czy innych krajach Europy poznaliśmy wyjątkowo przyswajalny gatunek czerpiący całymi garściami z polskiej spuścizny kulturowej. Czerpiąc z takich zespołów jak Hedningarna czy Hoven Droven zapodaje nam Żywiołak podróż szlakami przedchrześcijańskiej zachodniej i wschodniej Europy. Bez wątpienia jako pierwszy w sposób absolutnie bez kompleksowy odkurzył temat mało znanej słowiańskiej mitologii. Bez wątpienia jako pierwszy przyczynił się do "boomu" zainteresowania kulturą rodzimą jaki ma obecnie w Polsce miejsce. Bez wątpienia stał się inspiracją dla wielu projektów muzycznych, które od tej pory zaczęły u nas powstawać. Dziś nikogo nie dziwi już fakt, że muzykę folkową możemy już od pewnego czasu posłuchać w największych klubach Polski, a sam nurt stał się równoprawny z innymi gatunkami muzycznymi. A wszystko to zaczęło się od spotkania na początku 2005 r. dwóch bardzo nietuzinkowych osobników żywotnie zainteresowanych pokazaniem światu eksperymentalnej muzyki inspirowanej tematem "polskiej demonologii ludowej". Byli to: Robert Jaworski - grający wcześniej m.in. w zespołach: "ich troLe", "Kapela ze Wsi Warszawa", oraz Robert Wasilewski - współzałożyciel i gitarzysta zespołu "Open Folk". Po niedługim czasie Jaworski dołączył do projektu dwie charyzmatyczne wokalistki: Annę Piotrowską z zespołu "Goście z Nizin" i Izabelę Byrę z projektu "Detonacja" oraz bębniarza Macieja Łabudzkiego. To w tym właśnie składzie zespół zarejestrował swoją debiutancką EP-kę "Muzyka psychodelicznej świtezianki" i niedługo potem album "Nowa ex-tradycja", która dla wielu stała się kanonem "prawdziwej folkowej estetyki" i na dość długo zagościła na scenach muzyki rozrywkowej.
Burzliwe losy zespołu spowodowały, że w roku 2011 - niedługo po wydaniu kolejnego albumu z remiksami pt "Nowa mix-tradycja" zmienia się skład zespołu. Pojawiają się nowe wokalistki: Monika Wierzbicka i Karina Kumorek ,a od dłuższego czasu gra już z zespołem perkusista Maciej Dymek. W tym składzie zespół nagrywa nieco odmienną estetycznie płytę (nominowana do Fryderyków) "Globalną Wiochę". W połowie 2013 zespół zawiesza działalność. Do życia powrócił na początku 2014 r. Powołany na nowo przez Roberta Jaworskiego skład zmierza od tej pory muzycznie w stronę wczesnych dokonań zespołu. W kwietniu 2016 r. ma miejsce premiera kolejnej EP`ki zespołu pt "Muzyka psychoaktywnego Stolema" którą to zespół otwiera swoją kolejną fascynację dziejami i wierzeniami dawnego Pomorza. Jest to jak zapowiadają "drobny przedsmak" przed dwoma albumami inspirowanymi tym razem dziełami Oskara Kolberga oraz wielu innych etnografów, naukowców i związanych z Pomorzem poetów jak choćby: Gerard Labuda, Jerzy Samp, Jerzy Treder, Jan Rompski, Paweł Szefka czy Józef Łęgowski.
Aktualny skład zespołu:
Robert Jaworski - lira korbowa, fidel renesansowa
Michał Stawarz - perkusja
Kamil Strzyżewski - lutnia romantyczna, bas akustyczny
Wiktoria Kwiatkowska - wokal, przeszkadzajki
Emilia Zbierska - wokal
Rok 2017 przynosi światu długo realizowaną przez zespół pierwszą z dwóch zapowiadanych płyt inspirowanych kulturą Pomorza.
Nazwali ją „Pieśni pół/nocy”.
Płyta „Pieśni pół/nocy" to nie tylko podróż północną porą przez czeluście północnej Polski .
To zaproszenie do świata kompletnie zapomnianego, który dla Żywiołaka ocalił m.in. Oskar Kolberg w swym monumentalnym, rękopiśmiennym dziele „Tom 39 POMORZE".
Bazując na owej swoistej „encyklopedii dawnej pomorskiej kultury" przewertował Żywiołak również najważniejsze dzieła naukowców ,kulturoznawców, etnografów i związanych z Pomorzem poetów aby odnalezioną muzyką przenieść słuchacza w świat kompletnie zapomniany, a którego południową granice od wieków stanowi rzeka Noteć. Dziś trudno już w to uwierzyć , ale chociażby język kaszubski pokazuje nam jak wiele o spuściźnie kulturowej dzisiejszej Polski możemy się jeszcze dowiedzieć.